czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 2

W momencie zgasły światła, byłam przerażona, nie lubiłam małych pomieszczeń, a w dodatku byłam sama ... no prawie...
- No super jeszcze tego brakowało- skomentowałam.
Po chwili ciszy tleniony się odezwał - Mogę wiedzieć jak masz na imię?
- A musisz?
- Byłoby milo, nie wiadomo, ile czasu będziemy musieli tu spędzić
Westchnęłam  w jego stronę -Ann
- Miło mi Niall jestem
- Ta.. chyba wiem..
Usiedliśmy na posadzce windy, wyciągnęłam telefon i nie uwierzyłam co zobaczyłam  w jego odbiciu byłam cała brudna od tuszu do rzęs.
-Boże jak ja wyglądam...
Momentalnie przypomniałam sobie co lub raczej kto to spowodował, łzy kolejno zaczęły spływać mi po policzkach, wzięłam chusteczkę i zaczęłam ścierać resztki makijażu.

Niall

Nie mogłem patrzeć na tą piękna istotę jak płacze, nie wiem z jakiego powodu, ale wiem jedno, że nic nie jest warte jej łez. Przysunąłem się bliżej niej i chciałem ją przytulić lecz ona uderzyła mnie w czoło.
-Boże Niall przepraszam, przepraszam, przepraszam- była słodka jak to tak powtarzała
-Nic nie szkodzi, proszę nie płacz- ona pociągnęła noskiem i wtuliła się w moje ramiona. było mi tak dobrze.
-Ann?
-Tak?
-Może porozmawiamy?
-O..kej - odpowiedziała z niepewnością
-Co tutaj robisz?
-W skrócie: pomagam chorym dzieciom bo sama kiedyś byłam chora, mój chłopak...-przestała na chwile mówić... ścisnąłem ją mocniej żeby dodać jej otuchy - a raczej chłopak sprzed 20 minut, który zdradził mnie z jakąś lafiryndą- zaczęła nawijać w pewnym miejscu znowu się rozkleiła.
- Ann proszę cię nie płacz.
- Już, już przepraszam- otarła twarz chusteczką - to chyba tyle, a ty co tu robisz?
- No wiesz zawsze lubiłem pomagać, a teraz gdy mogę pomagać innym ludziom dzięki swojemu ''talentowi'' to coś wspaniałego.
Uśmiechnęła się na chwilę, lecz radość  z jej twarzy jak szybko się pojawiła, tak szybko znikła.
- Masz pewnie na wylot takich fanek, jak ja ...
- Nie, jesteś zupełnie inna, niezwykła- nie wiedziałem dlaczego to powiedziałem, ale świetnie mi się z nią rozmawiało.
- Taa..., że każdy chłopak mnie zdradza
- Ann, popatrz na to z innej strony, może jesteś pisana komuś innemu
- Może...

Ann

- Niall naprawdę umiesz pocieszyć człowieka - dałam mu buziaka. Boże co robię? Godzinę temu byłam jeszcze z Jamsem, a teraz całuje innego, STOP, STOP, STOP, ca ja w ogóle zrobiłam. Zamknęłam oczy, czułam jak łzy cisną mi się do oczu.
- Niall... przepraszam tak mi głupio, poniosło mnie, wiem, że nie powinnam, pewnie teraz myślisz, że jestem .........- urwałam w  połowie zdania.
- Stop Ann, wcale tak nie myślę i nie przepraszaj to było całkiem miłe
- To było niestosowne, naprawdę mi głupio- w tym momencie dostałam soczystego buziaka w polik.
- Wcale nie powinno- uśmiechnął się, a ja chyba strzeliłam buraka.
- No tak.. to teraz nie myję się do końca życia, bo dostałam buziaka od NIALL'A HORANA- zaśmialiśmy się dźwięcznie.
Siedziałam nadal w jego ramionach, robiła się coraz chłodniej... przeszły mnie ciarki po całym ciele. Niall się ruszył, byłam zdezorientowana, po chwili wręczył mi swoja bluzę.
- Niall, nie nie trzeba, będzie ci zimno.
- Nie pyskuj tylko bierz, przecież widzę, jak ci zimno - wystawił język.
Ubrałam jego bluzę i wtuliłam się w niego. Mogłabym tak zostać naprawdę długo.
- To co może zagramy w coś? - zaproponował.
- Oki.
- To może prawda czy wyzwanie?
- Zaczynaj.
- Prawda czy wyzwanie?
- Prawda -odparłam.
- Gdzie mieszkasz?
- Jak to gdzie, w Londynie.
- No tak, mogłem się domyślić- zaśmialiśmy się z tego oboje.
- Okej, teraz ja prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
- Ooo .... to może... jesteśmy dość ograniczeni, więc hmmm... zaśpiewaj mi coś.
- Ale ja nie umiem.
- Ta pewnie, Niall Horan nie umie śpiewać dobre mi żarty, nooo proszę, masz piękny głos.
- O dzięki, ale jeśli ty weźmiesz potem wyzwanie.
- Zgoda, kompromis musi być.
Niall zaczął śpiewać ''More than this''. Kochałam tą piosenkę, była ona pierwszą, która mi się naprawdę spodobała.... często się przy niej wzruszałam jak i teraz. Niall to zauważył i przestał śpiewać, mocno mnie przytulił i dał buziaka we włosy. W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie.
- Przepraszam.
- Nie masz za co, wszystko się ułoży zobaczysz, okej to ja teraz życzę sobie buziaka od tej pięknej pani siedzącej koło mnie.
Nachyliłam się aby pocałować Niallerka w polik, lecz on w ostatniej sekundzie przekręcił twarz i pocałowałam go w usta. Jak najszybciej się oderwałam, nie byłam jeszcze na to gotowa. Spuściłam głowę. Niall dotknął mnie za ramię.
- Ann -podniósł moja brodę tak, żeby mój wzrok był skierowany na niego.
- Niall, jak dla mnie to jeszcze troszeczkę za szybkie tempo -zagryzłam wargi i wpatrywałam się w posadzkę.
- Wiem, przepraszam, nie tak to miało wyjść...
Gdy dokończył te słowa winda się otworzyła, stało tam kilka osób, zadawały nam pytania, na które nie odpowiadałam. Nagle poczułam ostre szarpnięcie z boku....

_______________________________________________________
Kolejny postaram się napisać jak najszybciej :)
Jeśli chcesz być powiadamiana o nowych rozdziałach pisz na @Annie_Horan_



































3 komentarze:

  1. Cudo ♥ Bardzo mnie zaciekawiłaś tym opowiadaniem, spodobał mi się jak żaden inny. Naprawdę masz talent do pisania :) Czekam na następny rozdział. Jeżeli możesz to poinformuj mnie na twitterze : @NatalieeeLove1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega ! <3 Strasznie ciekawe i wciągające ! *.*
    @NiallSupermenie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku jak słodkoooo... <3

    OdpowiedzUsuń