środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 11


Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Odwróciłam głowę w stronę mojego towarzysza. Niall już nie spał, zbliżył się do mnie i czule mnie pocałował. Po chwili zorientowałam się, że nie mam na sobie nic oprócz bielizny. Zatkało mnie, boże co ja wczoraj zrobiłam. Jaka ja jest głupia trzeba było tyle nie pić.
- Niall.. - zawahałam się.
- Tak kocie? - zapytał.
- Czy ja , czy my wczoraj zrobiliśmy coś głupiego?
- No więc Ann, chyba troszeczkę, ale tylko troszeczkę procenty uderzyły ci do głowy. Pod koniec imprezy weszłaś na stół i zaczęłaś się rozbierać, tańczyłaś z Zaynem w bikini. Później byłaś chyba już tak zmęczona i zasypiałaś na stojąco, więc położyłem cię w moim łóżku, ale ty jednak nie miałaś dość i zaczęłaś mnie rozbierać- Niall dziko się uśmiechnął.
- Nialler.... czy my.. czy my uprawialiśmy sex?- zapytałam. 
- Nie coś ty kocie, chcę żebyś była tego świadoma i to na długo zapamiętała- poruszył dziko brwiami. 
- Boże Niall, przepraszam, głupio mi za moje zachowanie.
- Ann, nie masz za co przepraszać, wszystkim troszeczkę odbijało. 
- Tak, a co ty zrobiłeś? Hmm? 
- No wiesz, też sobie troszkę po dansiłem- zaśmiał się zapewne gdy sobie przypomniał wczorajszy wieczór i co wszyscy wyprawiali.
- Niall, mam prośbę- powiedziałam.
- Tak, kochanie? 
- Mógłbyś mi przynieś aspirynę i coś do picia? - zapytałam błagalnym wzrokiem. Głowa mi pękała.
Niall zszedł na dół, jednak po chwili ktoś znowu zakłócił mój spokój. Ujrzałam uczestników wczorajszej biby.
Wskoczyli na łóżko i zaczęli po nim skakać, głównie Zayn i Harry.Dziewczyny i reszta chłopców patrzyli tylko na nas i nie mogli powstrzymać się od śmiechu. Odkryłam kołdrę.
- Chłopcy, błagam łeb mi pęka.
- Ohohoho młoda kacyk to się nazywa - krzyknął Harry.
- Zamknij mordę małpo - wydarłam się na niego.
- Tak się do mnie zwracasz, tak? Zaraz tego pożałujesz.
Haziątko z Pięknym rzucili się na mnie. Jednak zatrzymali się gdy ściągnęli ze mnie pierzynę.
- Wszyscy zaczęli gwizdać- ja po chwili zorientowałam się, że nie mam na sobie ubrania.
- Jeśli nie oddacie mi w tej chwili tej kołdry nie żyjecie- chłopcy posłusznie podali mi to o co ich prosiłam.
- Oh tak tak mi rób Niall! - krzyczał Zayn.
- Oh Ann jesteś świetna, zaraz kochana dojdę, jeszcze chwilunie- darli się oboje.
Cały pokój się śmiał z ich dziecinnych zabaw,a ja byłam ostro poirytowana. Świetnie bawili się udając co ja niby robiłam z Horanem.
Popatrzyłam w stronę drzwi gdzie stał wmurowany z szklanką wody i aspiryną. Po chwili sam wybuchnął śmiechem z tego co te dwa debile wyrabiały i wygonił ich wszystkich z pokoju. Usiadł koło mnie.
- Niall, mam jeszcze jedną prośbę
- Tak, księżniczko?
- Mógłbyś mi dać jakieś dresy- przygryzłam wargę.

- Pewnie- wyciągnął z szafy dresy i dał mi je do ręki, nachylił się nad mną i szepnął mi do ucha - słodko wyglądasz jak jesteś skrępowana- pocałował mnie za uchem, a później w szyję.
Ja się mu wyrwałam i idąc w stronę łazienki i odwróciłam się i puściłam mu oczko.
Weszłam do łazienki i szybko wykonałam poranną toaletę i ogarnęłam swoje włosy.Następnie wróciłam do Nialla, który pościelił łóżko i siedział na laptopie przy biurku, chyba mnie nie zauważył, podeszłam do niego i zaczęłam czytać mu przez ramię co pisał do jakieś fanki. 



- Misiu, bo jestem zazdrosna- zrobiłam obrażoną minę.
Niall machinalnie wstał i przytulił mnie. 
- Nie masz o co kochanie- powiedział,a następnie rzucił mnie na łóżko i ustawił się w pozycji jak by robił pompki.
- Annn- zamruczał.
Ja nadal udawałam focha. Niall zaczął umiejętnie całować mnie po moich ustach, nie wytrzymałam poddałam się. Odwzajemniałam jego pocałunki jeszcze z większą pasją. Po chwili mój chłopak usiadł koło mnie z pytającym wzrokiem.
- I co hmm? Jesteś zazdrosna?
- Ja? Chyba kpisz- powiedziałam.
- Ok - powiedział z uśmiechem na twarzy. 
- To co ja już chyba pójdę - powiedziałam.
- Ann, spotkamy się po południu? - zaproponował.
- Pewnie, a co będziemy robić?
- Niespodzianka.
Dałam mu buziaka i zgarnęłam wszystkie moje rzeczy, zeszliśmy na dół. Wszyscy siedzieli na kanapie i oglądali film. 
- Ann, Niall chodźcie oglądamy film '' Amerykańska dziewica''- powiedział Liam.
- Ej Liam, ja myślę, że Ann nie potrzebuje tego oglądać, ona ma to już za sobą- powiedział Harry.
Wkurzyłam się na niego, wzięłam poduszkę, która była na ziemi i walnęłam go nią z całej siły.
- Harry, nie myśl za dużo, szkodzi ci to- odpyskowałam mu.
- Ann, oglądamy? - zapytał Niall.
- Miałam się zmywać, ale jeśli Harry tak nalega, żebym została to spełnię jego marzenie.
Usiedliśmy z Niallem na dużej pufie, właściwie to ja prawie cała na nim siedziałam/ leżałam. Tak na prawdę to wgl nie obchodził nas film, raczej cały czas wpatrywaliśmy się w siebie, albo mnie całował i gładził po plecach, rękach, po czym tylko zdołał, a było to w miarę stosowne w towarzystwie. Podczas filmu co jakiś czas wszyscy wybuchali śmiechem. Gdy film się skończył, Niall zaproponował mi, że mnie odwiezie. Ja się z chęcią zgodziłam na jego propozycję. Przy wyjściu usłyszałam jeszcze pytanie Harrego.
- I co Ann, wyciągnęłaś jakąś naukę z tego filmu?
- Nie..
- Widzisz,a powinnaś, jeśli robicie to z Niallem w naszym wspólnym domu, nie musisz tak krzyczeć, żeby sąsiedzi cię słyszeli- powiedział rechocząc.
- Harry, boże jaki ty jesteś nie wyżyty, ale spokojnie domy publiczne są otwarte cały dzień, wnioskuję, iż powinieneś  się tak jak najszybciej udać- yeap , ale mu pocisnęłam.
Harry już się nic nie odezwał, rzuciłam tylko krótkie pa do wszystkich i wyszliśmy z Niallem z domu.
- Ann to kiedy mogę po ciebie przyjechać?
- A która jest godzina?
- Teraz jest 2.
- No to bądź ok 5, oki?
- Pewnie kotku.
Pożegnaliśmy się bardzo kulturalnie. Po wejściu do domu, wstrzyknęłam sobie glukozę, zjadłam jakiś jogurt, wykąpał się i przespałam się troszkę. No dobra może, nie troszkę jak wstałam to byłam przerażona, że jest już 4:30. Szybko pobiegłam do do łazienki i zrobiłam sobie odpowiednią fryzurę. Co prawda nie wiedziałam gdzie idziemy, więc związałam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Nagle zadzwonił dzwonek, cholernie się zdenerwowałam. Tak ja nic nigdy nie umiem zrobić dobrze. Zeszłam na dół i ujrzałam Nialla, miałam na twarzy banana w przeciwieństwie do mnie.
- Hej Ann - powiedział i pocałował mnie w usta.
- Niall bo.. bo ja nie zdążyłam się ubrać, mógłbyś chwilkę poczekać? - spuściłam głowę i przygryzłam wargę.
Niall podniósł mi podbródek. 
- Pewnie kocie, nie ma problemu. Czemu masz taką minę hm?
- Niall, strasznie nie głupio.
- Perełko niepotrzebnie, przecież nic się nie stało- przytulił mnie i od razu zrobiło mi się lepiej.
Zaciągnęłam go do pokoju. Wzięłam szybko ubrania z szafy i je uprasowałam, a następnie w łazience założyłam je na siebie i wróciłam do Nialla.
- Więc, możemy iść? - zapytałam.
- Wow słońce pięknie wyglądasz, pewnie już idziemy.
Zgarnęłam jeszcze z biurka okulary i torebkę.
Niall wstał z kanapy i udaliśmy się w stronę jego samochodu. Jechaliśmy jakieś 15 minut rozmawiając, akurat o karierze Nialla.
- Wiesz Ann, za trzy dni jedziemy z chłopakami na miesiąc do Stanów Zjednoczonych na trasę- uświadomił mnie mój chłopak, strasznie wcześniej. Dobrze, że nie powiedziała mi o tym godzinę przed wylotem. Szczerze to gdy mi o tym powiedział byłam cholernie smutna. Odwróciłam głowę z stronę mojej szyby, patrzyłam na piękny krajobraz Londynu, w tym roku było wyjątkowo ciepło. Widziałam za oknem szczęśliwie spacerujące pary,od młodych, aż po staruszków którzy siedzieli przytuleni na ławkach w parków. Ludzi biegających , dzieci bawiące się na placu zabaw. Każdy w tej chwili na ziemi robił co innego, miała inne priorytety w danej chwili dla mnie liczył się z tym momencie tylko Niall i moim problemem był jego wyjazd. Od urodzin Edd'a spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Jak ja sobie teraz poradzę bez niego, jest dla mnie podporą. Myśląc o tym moje oczy się zaszkliły. Niall zauważył, że przed pewien czas się nie odzywałam.
- Ann, powiedz coś!
- Co mam ci powiedzieć?! Hm?! Że będzie mi cholernie ciężko, gdy ty tam będziesz się bawić, to chcesz usłyszeć?! 
Niall nic nie powiedział, pięć sekund później zadzwonił mi telefon. Szybko go odebrałam nawet nie wiedząc kto dzwoni jak później okazało się telefonował do mnie Matt. 
- Hej Ann - powiedział mój rozmówca.
- Hej.
- Słuchaj, dyrektor basenu dzwonił do mnie czy nie moglibyśmy pracować po treningach na odkrytym basenie, bo brakuje im ratowników. 
- Od kiedy?- zapytałam.
- Od jutra.
- Okej, a o której tam mam być?
- Po treningu porannym.
- Okej, to idziemy razem jutro razem?
- Pewnie.
- A tak swoja drogą to co się z tobą dzieje?
- Wiesz, miałam małe problemy zdrowotne.
- Ale idziesz już jutro na trening?
- Nie, od przyszłego tygodnia wracam.
- Okej to do zobaczenia.
- Pa, buziaki- zakończyłam rozmowę.
Włożyłam telefon do kieszeni.
- Kto dzwonił?- zapytał Niall.
- Mój przyjaciel.
- A czego chciał?
- Chodziło mu o pracę.
- Idziesz do pracy? - zapytał.
- Wiesz Niall, większość ludzi chodzi do pracy codziennie bo muszą zarobić na życie, ja też muszę kiedyś zacząć się tego uczyć, nie uważasz?
- Noo tak -powiedział.
Do końca drogi nie odzywaliśmy się już do siebie, atmosfera była bardzo napięta. Gdy podjechaliśmy na miejsce. Niall podbiegł do moich drzwi i mi je otworzył. Wyszłam,a ten przycisnął mnie do drzwi od samochodu.
-  Ann, zrozum ,że dla mnie to będzie jeszcze trudniejsze niż dla ciebie. Będziesz ode mnie tysiące kilometrów, a ja będę musiał udawać szczęśliwego. Obiecuję, że będą się z tobą kontaktował zawsze gdy będę mógł. Mamy przecież telefony, skypa... Kocham cię kwiatuszku. Rozumiesz to? Jesteś dla mnie najważniejsza- Niall pochylił się nad mną i namiętnie pocałował, a ja z pasją oddałam ten pocałunek. 
Zakończyliśmy ten temat. Miałam nadzieję, że jakoś się uporam i znajdę sobie miejsce i zorganizuje sobie czas kiedy mój chłopak będzie śpiewał i nie wiadomo co jeszcze robił dla milionów fanek płaczących, mdlejących i 
piszczących na jego widok. Tym miejscem niespodzianką było akwarium w Londynie. Szczerze to zawsze chciałam tam iść, ale nigdy nie miałam czasu. Weszliśmy do wielkiego budynku. 
- Niall, dlaczego tu nie ma ludzi? - zapytałam.
- Wynająłem je na dwie godziny, chciałem z tobą spokojne pobyć, bez nikogo kto by nam przeszkadzał. Cieszyłam się z tego, ale gdy pomyślałam ile na to wydał pieniędzy zrobiło mi się niedobrze. To co tam ujrzałam  było, aż brak mi słów. Szliśmy sobie z Niallem wtuleni w siebie a nad nami przepływał np. rekin. Były tam tysiące gatunków morskich zwierząt.
- Niall, bardzo ci dziękuje, że mnie tu zabrałeś- po tym jak wyszliśmy podziękowałam mu i pocałowałam. 
- Niall może pojedziemy do mnie i zrobię nam kolację?
- Okej z chęcią.
Udaliśmy się z powrotem do mnie do domu. Zostawiłam torebkę na kanapie i udałam się z Niallem do kuchni.
- To co pomożesz mi głodomorze? 
- Pewnie. 
Podeszłam do lodówki otworzyłam ją i zaczęłam wyciągać potrzebne produkty. Nagle blondyn stanął za mną i zrobił mi malinkę.
- Niall, mmm - wymruczałam- musimy gotować.
Odwróciłam się do niego przodem i dałam mu szybkiego buziaka z usta. Zagotowałam wodę na makaron. Niall smażył kawałki mięsa na spaghetti, pół godziny później siedzieliśmy już w salonie. Włączyliśmy cichutko muzykę. Karmiliśmy się nawzajem. Było tak romantycznie. Świecę wzbogacały ten nastrój. Był on dla mnie całym życiem, nie wyobrażałam sobie jak ja będę egzystować przez czas, kiedy go nie bedzie. Wiem może to się wydawać niewiele, ale dla mnie to jak wieczność. Miliony cichych sekund bez niego. Leżałam głową na jego kolanach i rozmyślała. Po chwili czułam, że oczy mi się kleją, Niall przeniósł mnie do pokoju i przykrył pierzyną.
- Nialllll, proszę Cię, zostań ze mną- wymruczałam ostatkiem sił.
Ten położył się koło mnie i wziął mnie w swoje ramiona.
- Perełko, pewnie, że zostanę- pocałował mnie we włosy i po chwili byłam już w krainie snów w ramionach mojego Morfeusza.


_____________________________________________________________________________________________

30 komentarzy = następny

Proszę o sprawdzenie czy po prawej stronie wasz twitter jest prawidłowo zapisany! 

Bardzo proszę o opinię i serdecznie dziękuje za tyle komentarzy pod ostatnim postem.

Chcesz być powiadamiana zostaw twittera pod postem lub napisz do mnie na tt: @hipster_model.
  
Pytania do mnie możecie zadawać: 
http://ask.fm/aneczka504

xx


















33 komentarze:

  1. Ale fajne ! :OOO
    Jesteś genialna dziewczyno, ale się cieszę, że napisałaś do mnie na Twitterze ! x
    Teraz 20 komentarzy ! :3
    Czekam ! :)
    Ps jeśli masz czas zapraszam do mnie :*
    http://hurts-to-think-that-you-ve-ever-cried.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚWIETNY! :) CZEKAM NA DALSZĄ CZĘŚĆ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :3 @KMasowska

    OdpowiedzUsuń
  4. awww.już ci pisałam ze ten rozdział jest niesamowity.dziewczyno, uwielbiam cię *__*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś wspaniała dziewczyno, już Cię uwielbiam! ;*
    Czekam na kolejną część! ;))
    @purplesaa

    OdpowiedzUsuń
  6. Wooow.. jest, jak to powiedziec... amazing xD Na prawde świetny. Szkoda, że Niall wyjeżdża już za trzy dni :cc Ciekawe co Ann wtedy bedzie robic. Może zaprzyjaźni sie z Eleanor i Danielle? Nie wiem, tak tylko przeczuwam :) Oby jej sie znowu nic nie stało. Czekam na kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć. :C Rozdział świetny . kc
    kckckc

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham to opowiadanie *___*
    @trolololo__69

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow ! To bylo genialne. Czekam na następny rozdzial ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rodział.
    Czekam na nastepny :3
    Przepraszam ze tak komentuje bez entuzjazmu ale mam jutro testy i musze je dobrze napisac wiec za dobrze sie nie czuje i mam stresa :/
    Naprawde przepraszam, nastepnym razem wloze w komentarz cale serce:*
    Uwielbiam Cie! :3
    @pandziiak

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny rozdział ;) Zapraszam http://mind-gamess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. SUPER!!! NEXT PLEASE

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietne dawaj dalej

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww... słodko ;3
    @loffmusic

    OdpowiedzUsuń
  15. wow, to jest na prawdę dobre! :D
    kocham twojego bloga <3
    słodkie określenia <3
    to wszystko takie romantyczne owwwww <3
    pozdrawiam i czekam z niecierpliwością <3
    joaska_xd <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Owww Niall wyjeżdża ;<
    Ciekawe co się wydarzy jak go nie będzie ;D
    CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ ;D
    Pozdrawiam Bella ♥
    _____________
    Zapraszam na:

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Super mardzo mi się podoba
    @wiktoria_1D_

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudny ;*
    @16_kinga

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział jest wspaniały! Nie mogę doczekać się nn :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozdział jest świetny, jestem ciekawa jak Ann sobie poradzi bez swojego ukochanego. Czekam na następny :*
    @VasHazzie

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajne opowiadanie ♥
    Zazwyczaj czytam FF o Larrym, ale nawet to twoje mnie wciągnęło ☺
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
    Mogła byś mnie informować @TeleDul

    OdpowiedzUsuń
  23. Genialny rozdział. Bardzo lubię twoje opowiadanie *.*
    Mój Twitter : @WiolaMlocek .

    OdpowiedzUsuń
  24. Po prostu uwielbiam nie mogę doczekać się dalszego ciągu tego opowiadania cudowne !!! <3
    Moj twitter @Kingoush1D

    OdpowiedzUsuń
  25. @sweet_dreams_5

    OdpowiedzUsuń
  26. Przeczytałam wszystkie rozdziały no super blog, fabuła ekstra ,nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału -@natalia17k

    OdpowiedzUsuń
  27. 34 year-old Environmental Tech Phil Shimwell, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like "Edward, My Son" and Brazilian jiu-jitsu. Took a trip to Medina of Fez and drives a Jaguar D-Type. znajdz

    OdpowiedzUsuń