Rano obudził mnie dźwięk budzika. Byłam niewyspana, no ale trudno się mówi, za półgodziny miał przyjść po mnie Matt. usłyszałam za sobą jęknięcie, odwróciłam się i ujrzałam rozespanego Nialla, wyglądał słodko.
- Mamo, jeszcze chwilkę.. - marudził Niall.
- Czy ja wyglądam jak twoja mama?!
Niall szybko otworzył i mrugnął nimi kilka razy.
- Ann, przepraszam- powiedział troszkę zaspany.
Ja wybuchnęłam śmiechem z całej tej sytuacji. Niall patrzył na mnie pytającym wzrokiem. Pokiwałam tylko przecząco głową i weszłam nad niego i dałam mu szybkiego całusa.
- Mama tak chyba nie całuje- powiedziałam zadziornie.
- Aww słońce pewnie, że nie.
Po chwili udałam się do łazienki, wykonałam w niej rutynowe czynności i wciągnęłam na siebie ubranie. Krótkie spodenki i koszulkę oraz dorzuciłam pierścionek i naszyjnik. Pogoda dzisiaj bardzo dopisywała ,więc spodziewam się tłumów na basenie. Gdy wykonałam już wszystkie czynności wróciłam do Nialla.
- Kocie, chodź na dół, zrobię coś do jedzenia.
Niall wygramolił się z łóżka, złapał mnie za rękę i zeszliśmy do kuchni. przygotowałam pyszne omlety. Po zjedzeniu śniadania, mój chłopak udał się na próbę, wcześniej należycie się ze mną pożegnał.
Około godziny dziewiątek usłyszałam dzwonek do drzwi. Zwinęłam tylko torbę z ziemi założyłam balerinki i otworzyłam drzwi. Zobaczyłam Matta, zaniemówiłam na jego widok i łzy stanęły mi w oczach. Boże jak ja go dawno nie widziałam. Był on moim bliskim przyjacielem, zawsze umiał człowieka podnieść na duchu, rozśmieszyć, po prostu być przy tobie. Wpadłam w jego ramiona. On z całej siły mnie przytulił.
- Hej- wyszeptał.
- Cześć, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak miło cię widzieć i jak tęskniłam.
- Też tęskniłem. To co idziemy? Porozmawiamy w drodze.
- Pewnie.
Zarzuciliśmy swoje torby na ramiona i udaliśmy się w stronę basenu.
- Jak było na treningu?- zapytałam.
- No wiesz, rutyna... Ann co z twoim zdrowiem?
- Matt to długa historia nie chce mi się jej opowiadać.
- Mamy czas.
Westchnęłam i w wielkim skrócie opowiedziałam mu kawałek mojego życia od zerwania z Jamesem do pobytu w szpitalu.
- Dobrze, że niedługo wracasz.
- Też się cieszę.
- Wiesz przyszły tydzień będzie wyjątkowo ciężki na basenie.
- Dlaczego?
- No bo będzie to nasz ''tydzień śmierci'' przed igrzyskami, później jedziemy kadrą pływaków z UK do USA, gdzie będziemy mieć tylko już jeden trening po południu sparingowy na nasze dystanse, a głównie to odpoczynek do czasu igrzysk- powiedział Matt.
Zaraz. Zaraz. Co? Nic nie wiedziałam o tym wyjeździe. No tak nie byłam tydzień na treningach, pewnie trenerzy mówili to wtedy bo w sumie wystarczyło im trzy tygodnie przed wyjazdem powiedzieć
Dobrze wiedzieć. O cholera na śmierć zapomniałam o igrzyskach. Okej, wiem, że są w moim mieście ale jakoś ostatnio mało mnie to obchodziło. Co prawda mechanicznie, zdobywając vice mistrzostwo europy mam zapewniony start na igrzyskach, podobnie jak Matt tylko,że on ma mistrzostwo i jestem pewna, że jego marzenia o medalu olimpijskim się spełnią. Co do mnie. Szczerze? Na nic nie liczyłam. Owszem pływałam, podobno wybitnie jak mi mówili trenerzy. Lecz ja nigdy nie byłam i nie jestem pewna siebie i w to nie wierzę. Uprawiam ten sport, ponieważ go kocham, można teraz już powiedzieć, że nawet uzależniona. Żaden człowiek nie zaczyna czegoś robić myśląc, albo od samego początku marząc o największym sukcesie, o jakimkolwiek sukcesie. Zaczęłam pływać z zdrowotnych celów w wieku sześciu lat. Później poruszając się w czasie wchodziłam na coraz wyższe schody tego sportu. Teraz przed mną olimpiada, jest dla mnie tym bardziej ważna, ponieważ odbywa się w Londynie.
- Okej, mam nadzieję, że wspólnie wytrzymamy '' tydzień śmierci''.
Zaśmialiśmy się.
- Razem damy radę- pocieszył mnie Matt.
Po dziesięciu minutach byliśmy na basenie. Jeszcze nikogo nie było prócz pracowników. Weszliśmy na teren basenu i udaliśmy się do budki dla ratowników. Ubrałam na siebie strój kąpielowy, spodenki i koszulkę ratownika, podobnie zrobił Matt. Udaliśmy się na nasze krzesła, które były przysłonięte parasolem. Dzisiaj w Londynie wyjątkowo było bardzo upalnie bo ponad 30 stopni wskazywał termometr. W mgnieniu oka minął nam czas do otwarcia basenu. Po dwóch godzinach było już pełno ludzi. Musieliśmy z Mattem mieć głowę na karku. Najgorzej było z małymi dziećmi, które albo gubiły się rodzicom, albo wpływały na teren nieodpowiedni do ich możliwości no i oczywiście z młodymi chłopakami, którzy myśleli, że potrafią i mogą wszystko. Jeden z nich był bezczelny. Gdy podeszłam do niego powiedziałam kulturalnie żeby nie skakał do wody, ponieważ jest dużo ludzi, a on mi odpowiedział - Kotku, za loda może przestane. Odwróciłam się i poszłam na swoje krzesło. Tak na prawdę było mi cholernie smutno, że coś takiego do mnie powiedział ale próbowałam być twarda i nie pokazywać tego po sobie. Szybko wybiła godzina czwarta i mieliśmy zmianę z Mattem. Po skończonej pracy udaliśmy się do Starbucks'a. Zamówiliśmy sobie po pysznej kawie i. usiedliśmy przy stoliku
Nagle podeszły do nas dwie dziewczyny. Nie miały zbyt miłych wyrazów twarzy. Zrobiłam pytającą minę.
- Jebana suko masz się odpierdolić od Nialla. Rozumiesz? Chyba, że zmądrzał i już się rzucił nie dziwiłabym się mu, albo jesteś skończoną dziwką, że umawiasz się z kimś innym za jego placami! - wykrzyczała jedna i wraz z towarzyszącą jej dziewczyną odeszły od naszego stolika.
Miałam otwartą buzię i powili mój mózg zaczął analizować co one właśnie powiedziały. Poczułam tylko, że Matt bierze mnie w ramiona i wstaję. Pomógł mi dojść do domu. Byłam w transie nie dochodziło do mnie co do mnie powiedziały fanki Niala no właśnie fanki. Wiedziałam, że są one nierozłącznym składnikiem w jego karierze i to dzięki nim jest tam gdzie jest, ale to nie zwalnia ich z pewnych norm społecznych i dobrego wychowania. Ich idol też ma prawo się zakochać i być szczęśliwy, lecz chyba muszę się powoli przyzwyczaić, że nigdy nie będzie kolorowo. Nigdy wszystkie się z tym nie pogodzą. Matt odprowadził mnie do mojego łóżka, pocałował w głowę chciał ze mną zostać, lecz ja poprosiłam, aby zostawił mnie samą. Próbowałam się uspokoić i zacząć się do tego przyzwyczajać, po prostu egzystować z tą częścią życia Nialla. Po krótkiej drzemce włączyłam laptopa.
Weszłam na twittera byłam pod wrażeniem, że ponad dwa miliony osób mnie obserwuje, lecz wiedziałam dobrze dlaczego tak jest. Nie dla tego, że jestem tego warta, mam ich tyle, ponieważ jestem dziewczyną Nialla Horana bożyszcza nastolatek. Weszłam w swoje interakcje. Zaczęłam czytać te wszystkie hejty od dziewczyn. Rzadko było tam coś miłego. Po chwili z impetem zamknęłam klapę od laptopa. Miałam tego cholernie dość. Czym sobie na to zasłużyłam. Nie zrobiłam nic złego za co mogły mnie tak nienawidzić. Łzy spływały po moich policzkach. Po głowie chodziły mi tylko teksty tych nastolatek. Przycisnęłam poduszkę do buzi i ryczałam w nią. Gdy się uspokoiłam usłyszałam dźwięk telefonu. Byłam pewna, że dzwoni Niall, lecz była to wielka pomyłka jak się później okazało.
- Halo? - powiedziałam.
- Hej Ann- usłyszałam, charakterystyczny, ciepły głos. Dokładnie wiedziałam do kogo on należy w moich oczach momentalnie znowu pojawiły się łzy.
- Meg? - powiedziałam niepewnie, chociaż byłam pewna, że to ona.
- Tak.
- Boże, nie, po prostu nie wierzę, że do mnie dzwonisz. Nawet nie wiesz jak mi tu ciężko bez ciebie- westchnęłam.
Meg dwa miesiące temu wyprowadziła się z Londynu do Glasgow. Teraz mieszkałyśmy na drugich końcach kraju. Poznałyśmy się dwa lata temu na zawodach dzięki Matt'owi, co prawda później się śmiałyśmy, że znamy się od urodzenia i było nam to przeznaczone, ponieważ nasze mamy leżały na jednej sali poporodowej. Niezły zbieg okoliczności, ale wierzę w przeznaczenie, że tak miało się śmiać. Meg urodziła się dwa dni przed mną. Tak to na basenie poznałam najbliższych i oddanych mi ludzi nie licząc mojego Niallerka. Zawsze mogłam jej wszystko powiedzieć, zawsze doceniałam jej przyjaźń co ja mówię dalej doceniam, lecz cholernie mi jej brakuje, lecz wiem, że te kilometry między nami nie zepsują naszej relacji. Kochałam ją za to, że była, że mogłam w każdej chwili do niej zadzwonić, zwrócić się z każdą sprawą. Za każdym razem świetnie umiała mnie wysłuchać, doradzić i podnieść na duchu. Dni spędzone z nią nigdy nie są stracone, wręcz najlepszy w moim żuciu.
- Ann, mnie też, nie znam tu nikogo, w dodatku są wakacje, siedzę cały czas w domu i nigdzie nie wychodzę- powiedziała.
- Meg mam świetny pomysł.
- Tak? Jaki? Lubię twoje dzikie pomysły przyjaciółko- roześmiała się promiennie.
- Przyjedź do mnie za miesiąc, wtedy będą Igrzyska. Bardzo mi zależy żebyś była na moim starcie noo i Matt pewnie też za tobą tęskni. Chcę z tobą troszkę pobyć. Co ty na to?
- Wow, Ann, dzięki za tą propozycję, ale wiesz muszę najpierw skonsultować to z rodzicielką i tatą.
- No, tak, ale mam nadzieję, że się zgodzą, trzymam kciuki.
- Okej, to zadzwonię do ciebie w najbliższym czasie jaka jest odpowiedź.
- Spoczko, czekam.
- Kończę, bo jest już późno - powiedziała.
- Pa kochana- pożegnałam się.
- Pa, całusy.
Na ustach miałam banana. Zwykła rozmowa z nią i mój humor zmienia się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Była już godzina jedenasta, jak ten czas szybko zleciał. Byłam dość zmęczona po całym dniu wrażeń i niespodzianek poszłam jeszcze tylko do łazienki wymyć zęby i przebrać się w piżamę i przykryłam się szczelnie swoją pierzyną. Przejrzałam jeszcze nasze wspólne zdjęcia i zasnęłam...
_________________________________________________________________________________
Nie długo dodam zakładkę na blogu gdzie będziecie mogli dawać linki do swoich blogów, ponieważ muszę nominować kilka.
Słodziaki liczę na opinie pod rozdziałem.
Dziękuje za wszystko mojej przyjaciółce, za to że jesteś.
Wiesz, że cię kocham. xx
mój twitter : hipster_model
Jeśli cię nie powiadamiam, chcesz żebym to robiła zostaw tt.
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
----------------------- 40 komentarzy = kolejny --------------------
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
super! czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńA więc. Nie jestem pierwsza , za co hejt hejt hejt.
OdpowiedzUsuńAle waga, ten komentarz będzie zawierał też głębszą treść.
A więc.
Dziękuje. Naprawdę dziękuje.
Po zatym to cie kocham. Ty to wiesz, ale lubie ci to pisać i wgl.
Rozdział naprawde taki aw. Przeczytałam fragment z Meg chyba 10 razy.
Kurde, jaram się faktem, że znam taką zajebistą osobę jak ty. Że się z tobą potrafię dogadać.
Gdy ja o byle gówno becze, ty mnie zawsze pocieszysz. Zawsze poprawisz mi humor, nie wiadomo w jakim dołku bym była.
I WIESZ ŻE ZAJEBISTE JEST TO ŻE JESTEM O TE CAŁE DNI STARSZA. HA
Kocham cię. X
DOBRA, DOBRA KOCIE TYLKO O DWA I TAK JA JESTEM DOJRZALSZA PFF
UsuńDzięki Kocham Cię xxxx
Genialne, czekam na następny rozdział! <3
OdpowiedzUsuń/@AnnYurisistable
♥ Świetne <3 @KMasowska
OdpowiedzUsuńGenialny rozdzial tak jak i cale opowiadanie , gratuluje za nominacje i mam nadzieje ze ci sie uda !! :D Super pisz dalej xx
OdpowiedzUsuńJest cudowny! Czekam na kolejny rozdział!!!! /@TheSameSweetnes
OdpowiedzUsuńCudownyyy.Zresztą jak zawsze!
OdpowiedzUsuńDziękuje za dedykację :* :*
~Alex :*
kocham to opowiadanie! <3
OdpowiedzUsuńrozdział genialny! czkam na kolejny <3
@Kanapka_Horana
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńAle ten dziewczyny w starbucksie przesadziły...
Czekam na nowy ;)
@TeleDul
świetny jak zawsze !!!!
OdpowiedzUsuńczekam niecierpliwie na następny !!!!!
wraww <3
OdpowiedzUsuńrozdział jest świetny *-*
piszesz tak omomomomoomoomoomm <3
ta nominacja była strzałem w 10 <3
kocham, joaska_xd <3333333
Ekstra rozdział jak zawsze ;-) już nie mogę doczekać się kolejnego to jest takie ciekawe -@natalia17k
OdpowiedzUsuńŚwietny jak każdy ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;) <3
Świetny rozdział! <3 Czekam na następny! ;*
OdpowiedzUsuńSUPER! Rozdział świetny jak zawsze. Czekam nn i trzymam kciuki za Ann i Matta na igrzyskach.
OdpowiedzUsuńSuper rozdziała ! Kocham twoje opowiadanie ! :*
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak zyskałaś tyle obserwatorów . Samo wyszło czy polecałaś się jakoś przez Twittera ? :)
Czekam na następny rozdział ;) x
Ahhhh... ludzie, komentujcie!! Ja chce już nastepny rozdział. To wciąga jak cholera :D Fajny pomysł ze ściągnieciem jej przyjaciółki do Londynu ;3 Mam nadzieje, że Ann dobrze pójdzie na igrzyskach :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny xx
pięknie to jest <3 dalej xx
OdpowiedzUsuńfajny, jestem ciekawa jak pojdzie jej na igrzyskach.
OdpowiedzUsuńczekam na nexta xx
VasHazzie
fajne <3
OdpowiedzUsuńkolejny i to szybko !!!
OdpowiedzUsuńextraaa M.M <3
OdpowiedzUsuńExstraaa super
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :)
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na następny
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńAaaa meega ;D
OdpowiedzUsuńOooj szkoda że ludzie ją tak hejtują za to że jest dziewczyną Nialla. Ludzka zazdość nie zna granic.
Heh ciekawe czy wygra te igrzyska.
Fajna przyjaciółka. Dwa dni starsza... heh niezły zbieg okoliczności;)
Czekam na kolejny rozdział.;)
Zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/
@NiallfromPoland
Czekam na kolejny ten byl świetny
OdpowiedzUsuńGeniaaaalny *.*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń<3normalnie lofciam ten rozdział chcę już przeczytać kolejny <3
OdpowiedzUsuńCudowny ciekawe jak się to rozwinie, mam nadzieję że już niedlugo się dowiem ~*~MaRiA~*~
OdpowiedzUsuńkiedy następna część ? xx <3
OdpowiedzUsuńDALEJ DALEJ DALEJ PROSZE! uwielbiam jak piszesz :*
OdpowiedzUsuńKochaaaam <3
OdpowiedzUsuńGeniaalny :) Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga ;)
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńbaardzo fajny blog :) możesz mnie informować o kolejnych rozdziałach?? @olkaa6
OdpowiedzUsuńKocham to <33
OdpowiedzUsuńboooooooski <3 kocham <3 zapraszam też na mój blog http://silence-is-loud-cry-for-help.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń